piątek, 29 maja 2009

Olbrychski o Angelinie


My tu o wspólnych zdjęciach z planu, a okazało się że pan Daniel już dawno wrócił ze Stanów. Wyleciał 20 marca, wrócił do kraju pod koniec kwietnia. Otóż był jednym z gości w programie „Szymon Majewski Show”, wyemitowanym 25 maja. Aktor opowiadał, tyle na ile pozwala podpisany kontrakt, o filmie, również sporo o samej Angelinie. Chwalił sobie pracę z Jolie. Opowiadał o jej absolutnym profesjonalizmie, mówił, co mnie niezmiernie zdumiało, że jest pokorna(!) jako aktorka. Nie przejmowała się, kiedy dwunasty raz trzeba było robić dubel tej samej sceny. Bez mrugnięcia powieką stawała przed kamerą i ze stoickim spokojem powtarzała swoją kwestię. Co najlepsze, Angie za każdym razem idealnie wywiązywała się ze swojej roli, powtórki były przeważnie winą pomyłek pobocznych aktorów. Opowiadał, że kiedy nagrywali sceny na łodzi (najprawdopodobniej tę właśnie scenerię widzimy na ich wspólnym zdjęciu) spędzili w zatoce ponad sześć godzin, było przeraźliwie zimno, a Angelina była bardzo cienko ubrana. Jak widać, te futrzane czapy, to pic na wodę, fotomontaż. Widział że dygotała z zimna, ale na nic się nie skarżyła, wykonywała swoje jak należy. Bardzo ciekawa rozmowa, z przyjemnością wysłuchałam.

Brak komentarzy: