Angelina Jolie i Brad Pitt to jak na standardy show-biznesu wyjątkowo dyskretna para. Oboje unikają pytań dotyczących ich życia osobistego i promują się głównie dzięki swoim projektom filmowym. Dlatego też zaskoczył nas wywiad, jakiego aktor udzielił niemieckiemu magazynowi Bild.
Rozmawiający z Pittem dziennikarz nie zamierzał rozmawiać o banałach i od razu przeszedł do kontrowersyjnych pytań. Rozmawiał z gwiazdorem o seksie, poczęciu bliźniaków i religii.
Nie jestem już dzieckiem. Dorosłem, znalazłem szczęście. Jestem na właściwej drodze – mówi Brad w wywiadzie. Lubię moje siwe włosy, również te na brodzie. Nie wiem, dlaczego miałyby mi przeszkadzać.
Dzień zaczynam od zrobienia śniadania dzieciom, umycia im zębów, ubrania ich i zawiezienia do szkoły. Cierpimy na brak snu, bo dzieciaki uwielbiają włazić nam rano do łóżka, które ma jakieś trzy metry szerokości. To i tak za mało. Angelina i ja robimy wszystko, by znaleźć dla siebie czas. Seks jest bardzo ważny w związku. Nie mamy żadnych problemów, to wszystko były wymysły mediów.
Nie jesteśmy bardzo religijną rodziną – kontynuuje Pitt. W 20 procentach jestem ateistą, w 80 agnostykiem. Nikt tak naprawdę nie ma pewności. Nie chcę w ogóle o tym myśleć, dowiem się dopiero po śmierci.
Na koniec Brad potwierdził, że temat ślubu nadal jest aktualny. Dzieci zachęcają swoich rodziców, aby pobrali się w wielkim stylu. Angelina ponoć powoli się łamie i może w końcu przyjmie oświadczyny.
Rozmawiający z Pittem dziennikarz nie zamierzał rozmawiać o banałach i od razu przeszedł do kontrowersyjnych pytań. Rozmawiał z gwiazdorem o seksie, poczęciu bliźniaków i religii.
Nie jestem już dzieckiem. Dorosłem, znalazłem szczęście. Jestem na właściwej drodze – mówi Brad w wywiadzie. Lubię moje siwe włosy, również te na brodzie. Nie wiem, dlaczego miałyby mi przeszkadzać.
Dzień zaczynam od zrobienia śniadania dzieciom, umycia im zębów, ubrania ich i zawiezienia do szkoły. Cierpimy na brak snu, bo dzieciaki uwielbiają włazić nam rano do łóżka, które ma jakieś trzy metry szerokości. To i tak za mało. Angelina i ja robimy wszystko, by znaleźć dla siebie czas. Seks jest bardzo ważny w związku. Nie mamy żadnych problemów, to wszystko były wymysły mediów.
Nie jesteśmy bardzo religijną rodziną – kontynuuje Pitt. W 20 procentach jestem ateistą, w 80 agnostykiem. Nikt tak naprawdę nie ma pewności. Nie chcę w ogóle o tym myśleć, dowiem się dopiero po śmierci.
Na koniec Brad potwierdził, że temat ślubu nadal jest aktualny. Dzieci zachęcają swoich rodziców, aby pobrali się w wielkim stylu. Angelina ponoć powoli się łamie i może w końcu przyjmie oświadczyny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz